Patrzałki Firmoo po raz trzeci! Z czerwienią mi do twarzy?


Cześć! Ostatnio nie ma mnie zbyt często na blogu. Jest to spowodowane dość napiętym grafikiem dziennym, a przede wszystkich warunkami za oknem. Niestety prawie codziennie wracam koło godziny 17, czyli wtedy, kiedy na zewnątrz jest zupełnie ciemno. Nie jestem w stanie robić zdjęć w takich warunkach, więc na zdjęcia przeznaczam czas, w którym można zaznać światła dziennego.

Ale dzisiaj przychodzę z kolejnymi okularami od Firmoo. Dostałam propozycję, by znów zrecenzować kolejną parę. Akurat złożyło się tak, że moje poprzednie okulary (również od Firmoo) nieco mi się znudziły i właściwie nie miałam ochoty ich nosić, najczęściej o nich zapominałam. Tym razem postanowiłam wybrać oprawki, które bardziej będą do mnie pasować. Widziałam, że sporo dziewczyn pokazywało u siebie model #F05, który jest ciekawy i dość szalony. Słyszałam też, że oprawki są dość wąskie, a ja akurat mam to 'szczęście', że mam małą głowę i wszystko mi z niej spada spada, włącznie z okularami. Zamówienie zostało złożone.


Na okulary czekałam tydzień. Tylko tydzień. Byłam zaskoczona jak szybko zostały wysłane i jak szybko do mnie dotarły (oczywiście dodatkowo, jak zawsze dostajemy: etui twarde, etui miękkie, ściereczkę i śrubokręt). Od razu okazało się, że oprawki są śliczne, a ich rozmiar jest dla mnie idealne. W końcu mam okulary, które mi się nie zsuwają. Pokochałam ich koci kształt, który - mówić nieskromnie - bardzo mi pasuje, przynajmniej tak mi się wydaje. Jestem z nich bardzo zadowolona i w końcu mam ochotę znów latać w okularach na nosie. Od kiedy je mam, towarzyszą mi niemalże non stop. Są lekkie i wygodne, a oko się nie męczy.

Jeśli chodzi o wady, to dostrzegłam jedną. Nooo... można uprzeć się, że dwie, bo w końcu ich wąskość może przeszkadzać wielu osobom, bo najzwyczajniej ich nie wcisną. Z tą wadą, chodzi mi o to, że do tych okularów nie pasuje inny kolor ust niż... czerwony. Najlepiej, gdy są do siebie zbliżone względem odcienia, wtedy wygląda to najlepiej. Przynajmniej u mnie. Zawsze jak nakładam jakiś inny kolor szminki, spotykam się z uwagami, że te kolory się gryzą. No ale jak ktoś lubi czerwień na ustach (lub nosi delikatne kolory szminek) i nie boi się chodzenia w czerwonych okularach, to jak najbardziej polecam. Są super!

Okulary są naprawdę fajne i niedrogie (mój model kosztuje $39), a na stronie Firmoo znajdziecie wiele różnych modeli w różnych cenach. Polecam też przejrzeć oferty Firmoo, ponieważ możecie kupić okulary taniej lub w niektórych wypadkach płacić za samą przesyłkę - jak np. w przypadku zakupu pierwszej pary okularów, w programie First Pair Free, o którym możecie poczytać tutaj. Poza tym, jeśli jesteście blogerkami, istnieje możliwość nawiązania współpracy - KLIK.

Podoba Wam się ten model? Macie już swoje Firmooówki? ;)

No comments:

Post a Comment