Sylveco: łagodzący krem pod oczy - ziołowa pielęgnacja


Dzisiaj przygotowałam post o kremie pod oczy Sylveco. Trafił on w moje ręce na opolskim zlocie kilka dobrych miesięcy temu, jednak używam go od stycznia. Krem zapakowany jest w pudełeczko, a sam w sobie jest dość dużą walcowatą konstrukcją zawierającą 30ml produktu. Dodatkowo ma pompkę typu airless, co znacznie ułatwia aplikację i sprawia, że jest ona higieniczna.


Na początku byłam przerażona ilością kremu w opakowaniu. Często było mi trudno zużyć 15ml w ciągu 6 miesięcy, a tutaj, w tym samym czasie, muszę to uczynić z 30ml produktu. Jednakże okazało się, że krem szybko ubywa - po dwóch miesiącach stosowania mam go już połowę. Jednak podkreślam, że używam przynajmniej jedną, całą pompeczkę dziennie, a nie jest to mała ilość jak na same okolice oczu.

Krem ma lekką konsystencję, podobną do większości kremów pod oczy. Zapach bardzo delikatny, taki kremowy, więc można nawet powiedzieć, że produkt jest bezzapachowy. Zauważyłam dwa zachowania kremu:
  • po nałożeniu małej ilości, szybko się wchłania, delikatnie nawilżając i wygładzając skórę
  • po nałożeniu większej ilości, produkt oczywiście wchłania się dłużej, a poza tym skóra jest lekko ściągnięta w miejscu nałożenia i lepka (mam tak z wieloma produktami bardziej naturalnymi), ale po chwili wchłania się zostawiając skórę miękką, napiętą i nawilżoną


Odnotowałam także, że krem daje o wiele bardziej widoczne efekty przy regularnym stosowaniu. Na początku - po otwarciu, kiedy używałam go co jakiś czas - wydawało mi się, że krem nic nie robi. Jednak od jakiegoś miesiąca używam go regularnie, przynajmniej raz dziennie, grubą warstwą na wieczór i widzę, że skóra pod oczami jest zadowolona. Jest miękka, nawilżona, gładka i bardziej sprężysta.

Podoba mi się także skład kremu, nie mam się do czego przyczepić. Producent nie ściemniał i to, co jest wypisane na opakowaniu znajduje swoje odwzorowanie w składzie. Na pewno dzięki naturalnym składnikom zawartym w kosmetyku, moja skóra pod oczami się cieszy i będzie mi wdzięczna w przyszłości. Możliwe, że powrócę do tego produktu, bo cena nie jest wygórowana, a krem przypadł mi do gustu.


Skład: woda,  olej z pestek winogron,  olej sojowy,  Sorbitan Stearate & Sucrose Cocoate,  masło Shea,  skwalan,  Triglicerydy kwasu kaprylowego i kaprynowego,  Stearynian glicerolu,  olej arganowy,  kwas stearynowy,  alkohol cetylostearylowy,  ekstrakt ze świetlika łąkowego,  ekstrakt z chabru bławatka,  alkohol benzylowy,  witamina E,  betulina,  guma ksantanowa,  kwas dehydrooctowy,  lupeol,  kwas oleanolowy 

Cena: ok. 25zł     Pojemność: 30ml      Dostępność: lista, gdzie można dostać produkty

No comments:

Post a Comment